Czy wysokie temperatury wpływają na pomysły podatkowe naszych rządzących? Mam tu konkretnie na myśli pomysł obniżenia akcyzy dla autogazu* (gwiazdka nie bez przyczyny). Odpowiedź na powyższe pytanie jest prosta: bynajmniej.
A takie można było mieć wrażenie, że komuś, kolokwialnie mówiąc, przygrzało wakacyjne słońce. Bo proszę sobie wyobrazić – fiskus chce obniżyć podatki! Obniżyć, a nie, jak zazwyczaj, podwyższyć. Czy to nie wygląda jak efekt przegrzanych zwojów mózgowych? Niestety (albo stety) nikt nie zwariował, wszystko jest proste do wytłumaczenia i nie jest ono takie kolorowe jakby się wydawało. Tym bardziej, że projekt zmian był przygotowany jeszcze jesienią ubiegłego roku, kiedy to raczej paliliśmy w kominkach, a nie włączaliśmy klimatyzatory.
Podatkowa ściema…
Obniżenie akcyzy od autogazu to nie jest niestety pochylenie się przez fiskusa nad umęczonym fiskalnie obywatelem. To również nie jest efekt zrozumienia koncepcji krzywej Laffera. O, nie, nie! Bo gdyby kierownictwo Ministerstwa Finansów chciało się pochylić nad podatnikami lub rozumiało krzywą Laffera, to zwolniłoby z akcyzy również LPG.
Jak to również LPG? To autogaz to nie jest LPG? No jest, ale pamiętacie Państwo gwiazdkę na wstępie, przy słowie autogaz? Przeciętnemu człowiekowi autogaz kojarzy się głównie z LPG – ciekłą mieszaniną propanu i butanu, na którym jeździ wiele aut w Polsce (pewnie z 99% zasilanych autogazem). Ale fiskus wcale nie chce obniżać akcyzy na LPG tylko na CNG i LNG, czyli gaz ziemny składający się w większości z metanu (w postaci skroplonej lub sprężonej). CNG i LNG są w Polsce niszowymi paliwami (ale również zaliczają się do autogazu, tak jak LPG). Wykorzystywanymi prawie w całości do napędu autobusów miejskich w niektórych polskich miastach (łącznie nie więcej niż kilkaset autobusów w skali całego kraju).
W Internecie i gazetach możecie Państwo przeczytać, że “rząd chce obniżki akcyzy dla autogazu” – pierwsza myśl (kojarzona z LPG) – super! Kiedy jednak człowiek wgłębi się w szczegóły, okazuje się, że został propagandowo wystrychnięty na dudka. Nie będzie tańszego “jeżdżenia na gazie”! A to może będą dzięki temu tańsze bilety na autobusy? Hmm, tutaj również będę musiał Państwa rozczarować.
Dlaczego właśnie teraz są plany obniżenia akcyzy dla LNG i CNG? Przecież branża autogazu od wielu lat wskazywała na ekologiczność tych paliw (jak również nie mniej ekologicznego LPG), jako podstawę do zwolnienia/obniżenia stawek akcyzy. Dopiero teraz do fiskusa to dotarło? No właśnie nie, obniżka akcyzy na LNG i CNG wiąże się z czym innym.
Ale zanim o tym, przypomnę, że do jesieni 2013 r. LNG i CNG był zwolniony z akcyzy. Ówcześni rządzący ustalili w 2013 r. stawkę podatku akcyzowego dla LNG i CNG dającą, w skali zużycia całego kraju, wpływy niecałych 8,5 mln PLN rocznie (dla porównania: akcyza z LPG to rocznie ponad 1 mld PLN). Czyli podsumowując: do 2013 r. zwolnienie z akcyzy dla LNG i CNG, od listopada 2013 r. opodatkowanie akcyzą LNG i CNG, a od 1 stycznia 2019 r. stawka akcyzy dla LNG i CNG najprawdopodobniej 0%.
…z ekologią w tle
Ten faktyczny powód, dla którego fiskus rezygnuje z 8,5 miliona akcyzy rocznie nazywa się Unia Europejska (a precyzując – Komisja Europejska). Instytucja, z którą rządzący mają ostatnimi czasy na pieńku. Komisja Europejska wszczęła ostatnio kolejny etap procedury wobec Polski o naruszenie prawa Unii Europejskiej w związku z niewdrożeniem przepisów sprawie infrastruktury paliw alternatywnych.
Polskie władze, w sytuacji braku realnych działań w zakresie np. rozwoju infrastruktury dla ładowania samochodów elektrycznych czy napędzanych wodorem, robi dobrą minę do złej gry. Obniżenie akcyzy na LNG i CNG ma dać impuls do rozwoju stacji tankowania gazu ziemnego. Bo obecnie działających stacji CNG mamy w Polsce około 20 (słownie: dwudziestu). Czy akcyza w wysokości 0% spowoduje powstanie choć jednej nowej stacji CNG? Śmiem wątpić.
Polscy rządzący mydlą oczy Komisji Europejskiej, że robią coś w celu poprawy infrastruktury paliw alternatywnych, a tak naprawdę …robią tylko dobre wrażenie i niezłą propagandę. A obniżka akcyzy dla CNG/LNG ma faktycznie pozwolić uniknąć Polsce kary. Dlaczego uważam, że nikt się nie rzuci budować stacji CNG/LNG w Polsce po obniżce akcyzy na te paliwa? To ten sam mechanizm jak w przypadku elektromobilności (przypomnę, że w 2025 r. ma jeździć w Polsce milion samochodów elektrycznych – obecnie sprzedaje się ich ok. 150 sztuk kwartalnie, w tym tempie osiągniemy cel w około 3684 roku).
Dlaczego w Polsce jest tak mało aut elektrycznych (jeżeli pomijamy cenę zakupu)? Dlatego, że nie ma infrastruktury do ich ładowania/obsługi. Dlaczego nie ma infrastruktury do ładowania i obsługi aut elektrycznych? Bo w Polsce praktycznie nie ma aut elektrycznych. Kółko się zamyka i da capo al fine… Ten sam mechanizm sprawdzi się również w przypadku CNG.
Na zakończenie
Nie ma co się czarować, że narracja medialna “obniżka akcyzy na autogaz” pozwala rządzącym grać rolę “dobrego wujka”, który hojną ręką obniża podatki. Wizerunkowo super – obniżka podatków. Przyda się w czasie podwyższania podatków dla najbogatszych. Jak się wejdzie w szczegóły obniżki podatku akcyzowego to wychodzi, że obniżka faktycznie jest, ale dla niszowego produktu. Dodatkowo rząd piecze dwie pieczenie na jednym ogniu. Oprócz celu propagandowego, cała sytuacja jest polityką prowadzoną wobec Komisji Europejskiej w sprawie wdrażania przepisów unijnych. Smutne to wszystko, bo oprócz igrzysk chleba z tego nie będzie. Ale tak się dzieje, kiedy podatki wykorzystuje się do celów innych niż fiskalne.
Do przeczytania!
Pozdrawiam, Paweł Satkiewicz