Jednolity Plik Kontrolny to nowy obowiązek dla milionów najmniejszych podatników. I to już od stycznia 2018 r. Fiskus grozi, że nie będzie darował za zignorowanie obowiązku przesłania JPK. Czy JPK jest taki straszny jak go malują? Zapraszam do wpisu!
Świat podatków kręci od jakiegoś czasu wokół walki z wyłudzeniami podatkowymi. A Jednolity Plik Kontrolny ma fiskusowi w tym pomóc. W ten sposób, że będzie wiedział o wszystkich przeprowadzanych przez nas operacjach, sprzedaży i zakupu, które zawarliśmy w ewidencji VAT. Co JPK oznacza dla najmniejszych podatników i czy fiskus na pewno będzie mógł wykorzystać przesyłane dane?
JPK, czyli właściwie co?
Jednolity Plik Kontrolny od 2018 r. będzie składany elektronicznie przez wszystkich podatników VAT. Jest to nic innego jak ewidencja dla celów VAT przesłana przez podatnika w pewnym porządku (strukturze logicznej) na serwery Ministerstwa Finansów. A co to jest ta ewidencja VAT? Ano zbiór informacji służących podatnikom VAT do sporządzenia deklaracji VAT.
Czyli zaczynając od początku – podatnicy VAT, w ramach swojej działalności, wystawiają faktury VAT i ponoszą wydatki otrzymując od swoich kontrahentów zakupowe faktury VAT. Na koniec okresu rozliczeniowego sporządzają na ich podstawie ewidencję (rejestr sprzedaży VAT, rejestr zakupów VAT). A przy pomocy danych z ewidencji sporządza się deklarację VAT. Deklaracja VAT zawiera już bardzo syntetyczne dane. Niemniej jednak większość podatników VAT co miesiąc składa do urzędu skarbowego deklarację dla tego podatku. I urząd te dane posiada. Natomiast nie posiada danych znajdujących się w ewidencjach VAT (no chyba, że wezwie o nie podatnika w toku kontroli, czynności sprawdzających itp.). I po to, teoretycznie, skarbówce potrzebne jest JPK.
Mając dane o wystawionych przez nas i otrzymanych od naszych kontrahentów fakturach fiskus może sprawdzić analizować te dane pod kątem ich prawidłowości. Załóżmy, że wystawiłem fakturę Kowalskiemu prowadzącemu działalność gospodarczą za usługi doradztwa podatkowego. Kowalski fakturę wykazał w swojej ewidencji zakupów, przez co znalazła się w danych przesłanych fiskusowi za pomocą Jednolitego Pliku Kontrolnego. Załóżmy jednak, że ja takiej faktury nie ująłem w ewidencji sprzedaży (czyli nie znalazła się ona w danych przesłanych przeze mnie za pomocą JPK). Fiskus analizując JPK Kowalskiego widzi, że Satkiewicz wystawił fakturę. Nie znajduje jednak tej faktury w moim JPK. I już jest punkt zaczepienia do wyjaśnienia całej sprawy (czy to w postaci czynności sprawdzających czy też w postaci kontroli).
Reasumując, składanie przez podatników JPK ma pomóc skarbówce w wyłapywaniu różnych anomalii, nieścisłości, które mogą być efektem błędu bądź próbą wyłudzenia podatku. Zatem cel szczytny, ale jak to wszystko wygląda w praktyce? O tym za chwilę. W tym miejscu trzeba dodać, że JPK jest składany od kilkunastu miesięcy przez większe podmioty (dużych, średnich i małych podatników). Nowością, od 2018 r., Jednolity Plik Kontrolny jest dla mikroprzedsiębiorców (a takich mamy w Polsce najwięcej!).
Kto musi wysyłać JPK?
Od stycznia 2018 r. wysyłać JPK muszą wszyscy podatnicy VAT, poza tymi, którzy wykonują wyłącznie czynności zwolnione od podatku. Oznacza to, że jeżeli dokonujesz czynności wyłącznie zwolnionych z VAT (np. świadczysz wyłącznie usługi finansowe) lub wybierasz zwolnienia z VAT (do 200 000 PLN wartości sprzedaży w roku podatkowym) obowiązek przesyłania JPK nie obowiązuje.
Dodatkowo, wszyscy podatnicy VAT są od 1 stycznia 2018 r. zobowiązani do sporządzania ewidencji VAT (na podstawie której tworzy się JPK) w formie elektronicznej. To duża zmiana dla niektórych podatników VAT, bo dotychczas można było prowadzić ewidencje VAT w wersji papierowej. Czy do tego celu należy mieć specjalne oprogramowanie księgowe? Niekoniecznie.
Na szczęście fiskus dopuszcza możliwość sporządzenia ewidencji VAT w arkuszu kalkulacyjnym, takim jak np. Excel z pakietu Office lub Calc z pakietu Open Office. No dobrze, czyli mamy ewidencje VAT w wersji elektronicznej (czy to stworzone samodzielnie czy przy użyciu księgowej), jak z tego zrobić JPK? Czy wystarczy wysłać plik arkuszu kalkulacyjnego fiskusowi? Niestety, nie jest to takie proste.
Należy też zauważyć, że JPK wysyłamy co miesiąc – do 25 dnia następnego miesiąca. Niezależnie czy dla celów VAT rozliczamy się miesięcznie (składając deklarację VAT-7) czy kwartalnie (deklaracja VAT-7K).
Jak to wygląda w praktyce?
Na początku rozróżnijmy dwa modele. Pierwszy – masz księgową, która za Ciebie wykonuje całą “czarną robotę podatkową”. W tym modelu musisz tylko uzgodnić z księgową, że na pewno będzie składała za Ciebie JPK. Jeżeli są takie ustalenia, to właściwie możesz przestać interesować się Jednolitym Plikiem Kontrolnym. Pamiętaj, że księgowa, w związku z kolejnym obowiązkiem, który musi za Ciebie spełnić, może podnieść swoje wynagrodzenie. I niestety tak się dzieje w praktyce.
W drugim modelu rozliczasz się podatkowo samodzielnie. Tutaj czeka Cię trochę wysiłku, aby wszystko zrobić poprawnie i terminowo. Jak można sobie z tym sprawnie poradzić? Opcji masz kilka. Zaczniemy od “ministerialnych” rozwiązań. Ministerstwo Finansów w swej dobroci i bezbrzeżnej łaskawości stworzyło darmowy program e-mikrofirma. Nie jest to jednak program księgowy, tylko program do wystawiania faktur i ewidencjonowania zakupów z opcją w przyszłości tworzenia i wysyłania pliku JPK (na chwilę obecną wersja e-mikrofirma 1.0 nie ma takiej funkcjonalności). Fiskus obiecuje, że na czas przesłania JPK za styczeń 2018 r. (do 25 lutego 2018 r.) będzie już dostępna wersja w pełni funkcjonalna.
Czyli wklepujesz wszystkie wystawione (lub wystawiasz bezpośrednio z poziomu programu e-mikrofirma) faktury sprzedaży i zakupu do programu fiskusa. Trzeba mieć nadzieję, że faktycznie wkrótce będzie wersja umożliwiająca generowanie i przesyłanie JPK. Póki co, w ten sposób, Jednolitego Pliku Kontrolnego nie da się wygenerować i złożyć przy użyciu programu e-mikrofirma 1.0
Drugim narzędziem, które fiskus daje podatnikom (które działa) jest aplikacja Klient JPK. Ale, żeby móc przesłać JPK (w formacie XML) w programie Klient JPK trzeba najpierw mieć go wypełnionego w formacie Excela (csv). Szablon udostępniony przez Ministerstwo Finansów znajduje się na tej stronie: http://www.finanse.mf.gov.pl/web/wp/pp/jpk/jpk-dla-mikroprzedsiebiorcow# (punkt 5 Jak złożyć JPK_VAT). Pod powyższym linkiem znajdziecie Państwo również broszurę, która wyjaśnia (albo bardziej próbuje wyjaśnić) jak przenieść/wpisać dane w szablon.
Ja oprócz przeczytania broszury polecam któryś z video-poradników na youtube. Link do przykładowego poradnika: https://youtu.be/JrF3G_iV_ls?t=1m30s Niby nie trudne zadanie zrobić plik csv z danymi, który później konwertujemy do XML i wysyłamy przy pomocy Klienta JPK. Niby… Do tego, aby wysłać JPK przez fiskusowy program musimy mieć z certyfikat kwalifikowany lub profil zaufany (eG0). Czyli to wcale takie proste, łatwe i przyjemne w samodzielnym tworzeniu, konwertowaniu i wysyłaniu JPK nie jest. Zresztą przekonają się o tym na własnym przykładzie Ci z Państwa, którzy odważą się samodzielnie generować i składać JPK.
Inną opcją, w przypadku samodzielnego rozliczania podatków jest skorzystanie z któregoś z programów księgowych, który ma zaimplementowaną opcję generowania i wysyłania JPK. Producenci zaoferowali również sporo darmowych rozwiązań do generowania i wysyłania JPK. Nie będę nikogo reklamował – jak Państwo będziecie chcieli sami znajdziecie coś odpowiedniego dla siebie używając po prostu Google’a. JPK należy sporządzać w aktualnej wersji “struktury logicznej”. Od stycznia 2018 r. obowiązującą strukturą dla JPK_VAT jest ta oznaczona jako (3).
Co jeżeli nie złożę JPK lub zrobię błąd?
W różnych publikacjach w internecie (w tym również na stronie MF) można przeczytać mrożące krew w żyłach zapowiedzi kar grzywny, za nie przesłanie JPK, sięgających ponad 19 milionów PLN. I właściwie takie zagrożenie jest, choć bardziej teoretyczne (w przypadku uczciwych podatników). W praktyce, gdy nie będziemy raportowali JPK terminowo grozi nam zazwyczaj mandat (od 200 do 4 000 PLN).
Nawet jeżeli popełnimy błąd (czy to w złożonej deklaracji lub przesłanym JPK) to najpierw zacznie się od automatycznego powiadomienia, a nie od kary. Powiadomienie o niezgodnościach przychodzi z adresu jpk.analizy@ds.mofnet.gov.pl lub SMSem na maila/numer telefonu podany w zgłoszeniu identyfikacyjnym. Wówczas musimy skontaktować się z naszym urzędem skarbowym i wyjaśnić rozbieżności/złożyć korektę deklaracji i/lub JPK.
Przy okazji chciałem Państwa przestrzec przed fałszywymi e-mailami (przed którymi ostrzega na swych stronach również Ministerstwo Finansów: http://www.finanse.mf.gov.pl/web/bip/ministerstwo-finansow/wiadomosci/komunikaty/-/asset_publisher/6Wwm/content/id/5595043). E-maile od fiskusa dotyczące niezgodności JPK/deklaracji są generowane automatycznie i wysyłane z powyższego adresu. Wszelkie inne, wątpliwe próby kontaktu z dziwnych adresów “udających” maile skarbówki (a tak naprawdę próby zainfekowania naszego komputera), powinny być przedmiotem naszej szczególnej rozwagi.
Czy fiskus potrafi wykorzystać dane z JPK?
Pytanie powyżej jest kluczowe. Z tego względu, że na podatników nałożone są konkretne obowiązki, związane z ponoszeniem przez nich wydatków (na rozliczanie się z fiskusem w formie elektronicznej, prowadzenie ewidencji elektronicznie, zapewnienie infrastruktury lub usługodawcy do raportowania danych fiskusowi, adaptacja systemów księgowych itp.). Te wydatki duzi podatnicy ponieśli już jakiś czas temu. Najbardziej zabolą tych najmniejszych podatników.
Ale, że wszystko jest w imieniu walki z wyłudzeniami to wszyscy musimy zacisnąć zęby i przejść to ćwiczenie na zasadzie “cel uświęca środki”. OK, jestem w stanie to zrozumieć, pod jednym warunkiem. Że fiskus zrobi użytek z danych, które podatnicy przesyłają mu jako JPK i składają w deklaracjach VAT. A co do tego mam spore wątpliwości.
Działalność “ministerialnej” spółki Aplikacja Krytyczne Sp. z o.o., która miała przygotowywać centralny rejestr faktur, obsługiwać proces związany z implementacją JPK itd. nie przypomina rozmachem czołówki branży IT. Jakaś karuzela stanowisk, jakiś hackathon w Krakowie (zobacz: Hackerzy Ministra Finansów i blockchain gdzie mieli pozyskiwać “młody narybek” do walki. Ot, niemrawo. A produkty fiskusa (jak e-mikrofirma i Klient JPK) pozostawiają wiele do życzenia.
Zatem pytanie, czy big data, którą fiskus gromadzi na temat transakcji z przesłanych JPK jest w jakiś użyteczny sposób wykorzystywana do walki z wyłudzeniami? Ministerstwo Finansów jakoś do tej pory nie chwaliło się kompletnym systemem analizy danych. Jeżeli dane nie są wykorzystywane po co są zbierane (narażając podatników na wydatki i utrudnienia)? Przecież fiskus i tak wie o nas bardzo dużo (zobacz: Fiskus wie o Tobie więcej niż Ci się wydaje!).
Ale skoro już fiskus te dane zbiera, to niech ich używa w zbożnym celu, a nie robi “hurtownię danych”, które wykorzysta przed końcem okresu przedawnienia zobowiązań VAT…
Jednolity Plik Kontrolny to obciążenie, którego dotknie każdego przedsiębiorcę. Samodzielne generowanie, konwertowanie, wysyłanie JPK przy użyciu ministerialnych narzędzi przypomina drogę przez mękę. Na szczęście jest sporo rozwiązań komercyjnych, których można używać nieodpłatnie. Niemniej jednak rok 2018 przyniesie dla większości podatników VAT duże zmiany, które wiążą się nie tylko z JPK. Przypomnę, że na horyzoncie jest podzielona płatność VAT (więcej na ten temat tutaj: Podzielona płatność VAT – będzie rewolucja?). Tak czy inaczej, będzie się działo!
Do przeczytania!
Pozdrawiam, Paweł Satkiewicz